Kochani!
Nowość na blogu, dział 'Stare rzeczy' - będą to posty, w których będę przedstawiała ubrania odkopane z dna szafy, o których sama zdążyłam zapomnieć, postaram się też krótko napisać, dlaczego akurat ta rzecz oraz notkę o niej.
Cofnijmy się w czasie...
Jest rok 2010, kwiecień, na Stardoll pojawia się kolekcja Antidote, na jednym z wieszaków zobaczyć możemy bluzkę/tunikę/sukienkę spotkałam wiele określeń... jest dość średnia. Jej cena, to 40sd, na wtedy, to było dość dużo - dziś taka kwota na wielu wrażenia w ogóle nie robi.
Swoją sztukę kupiłam dawno temu, w bazarku, za 60sd. Nosi numer 150, dostępnych było 2800 sztuk. Dziś bardzo trudno zobaczyć ją w cudzych szafach, a nawet mało jest ich w bazarze.
Od bardzo dawna nie widziałam, aby ktoś wykorzystał ją do tworzenia stylizacji.
Zastanawiam się, czy jest warta więcej niż kiedyś zapłaciłam za nią(?).
Trzymam ją z sentymentu, była jedną z pierwszych 'cennych' rzeczy 'lepszej marki' w mojej szafie.
Całkiem szczerze, to sama mam problem z użyciem jej...
Tworząc stylizację inspirowałam się tamtymi latami, tym jak pamiętam 2010 rok na Stardoll.
okulary FENDI
kurtka VINYL
spodnie MISS SIXTY
plecak TRIBUTES
buty (?)
Co sądzicie?
Mysle,ze te ciuchy da sie jeszcze znalezc 😉 raczej nie maja one duzej wartosci. Z tej kolekcji Antidote chyba najfajniejszw byly crop topy ☺ wlasnie, gdyby nie intencja,ta stylizacja wydawalaby sie koszmarna 😅 ale rzeczywiscie taka kiedys byla moda xd
OdpowiedzUsuńBardzo fajny dział :) Jakość bluzki jest rzeczywiście marna, zresztą jak większości starych rzeczy, ale co do stylizacji to sobie świetnie z nią poradziłaś :)
OdpowiedzUsuń